piątek, 26 kwietnia 2019

Diariusz Historyczny Piotra Hudymy LUTY

1 komentarz:

  1. „Obrazkizkontekstem” są uniwersalnym memem służącym do kontaktu autora z odbiorcą w środowisku internetowym. Mając jednakowy wymiar i ujednoliconą szatę graficzną przybierają różnorodne formy: czysto tekstową, czysto obrazkową lub mieszaną, czyli konkretystyczną (tekst jako obraz), plakatową, parakomiskową lub komiksową. Są przekazem jednoekranowym czyli takim, gdzie cała treść i przesłanie zamyka się w obrębie prostokąta ekranu komputera czy telefonu. Oczywiście, obrazki mogą składać się w sekwencje, serie i cykle. Często tak dzieje. Najobszerniejszym, jak dotąd, zestawem obrazków z Kon-tekstem jest „Diariusz Historyczny Piotra Hudymy”, który w postaci kadrów parakomiksowych porządkuje daty dzienne z historii Polski od czasów Mieszka I do Stanisława Augusta Poniatowskiego i nadaje im formę kalendarzową. Do tej pory, czyli do początków 2018 roku powstało w tej serii około 1000 obrazków. Całość jest dostępna na blogach. Duża część w formie prezentacji slajdów zestawionych w 12 filmów dostępnych na platformie YouTube pod tytułam: „Diariusz Historyczny Piotra Hudymy STYCZEŃ”, dalej kolejno 11 filmów, z wymianą miesiąca do „Diariusz Historyczny Piotra Hudymy GRUDZIEŃ”. Teraz w ramach bloga „MemPermanentny” szukam sposobu na najlepszą prezentację moich prac. Jak je pokazać i udostępnić, aby wydobyć z nich cały tkwiący w nich potencjał. 580 realizacji to spory dorobek. Przez te dwa i pół roku starałem się obrazki zaangażować do różnych dziedzin. Chciałem sprawdzić, ile da się przez nie powiedzieć. Zakładałem oczywiście, że jest to aktywność blogerska, czyli taka, którą się uprawia niejako na bieżąco, z marszu. Wiadomo, na blogu nie ma zbyt dużo czasu na głębokie przemyślenia, analizy, poprawki. Każda koncepcja jest sprawdzana od razu w praktyce. Na szczęście uniknąłem tego, by się odcinać od jakiejś części mojej twórczości. Od początku założyłem, że wszystkie prace – bez względu na to, czy dobre, czy złe, mądre czy głupie, wszystkie są jednakowo ważne. I każda z nich ma takie samo miejsce w ciągu archiwalnym. Dlatego też każdemu obrazkowi przypisywałem jednoznacznie numer. Oczywiście to się trochę zburzyło, gdy zacząłem obrazki angażować do różnych sfer. Kiedy rozpocząłem aktywność w ramach „Diariusza Historycznego Piotra Hudymy” przypisywanie numerów było już niemożliwe, bo zacząłem wykonywać je równolegle i nie dałbym rady numerować ich kolejno, a porządkowanie zajęłoby zbyt wiele czasu.

    OdpowiedzUsuń